Test notebooka Toshiba Tecra A11-19C

Obudowa laptopa Tecra A11-19C została wykonana z matowego i zarazem chropowatego tworzywa, które dzięki takiej strukturze jest odporne na zabrudzenia i zadrapania. Ogólna stylistyka nie powala na kolana, a jedynym aspektem dodającym konstrukcji trochę „życia” jest połyskujące logo producenta. Urządzenie ma wymiary 374 x 251 x 38 mm (szerokość x głębokość x wysokość) i waży 2,54 kilograma.

Cały pulpit roboczy jest w ciemnej tonacji, dokładnie tak jak pokrywa matrycy. Powierzchnia podobnie jak z zewnątrz wykonana jest z matowego materiału, któremu trzeba oddać solidność i wytrzymałość. Nie mamy wątpliwości, że tak przygotowana obudowa dobrze będzie znosiła trudy codziennej pracy. Dodajmy, że całość nie brudzi się nadmiernie.

Większą elastyczność Tecra wykazuje tylko w okolicach touchpada, jednak trudno wskazać miejsca źle spasowane lub odstające. Model ten nie wykazuje żadnych większych braków.

Zawiasy, na których utrzymywany jest ekran dobrze spełniają swoje zadanie. Podczas odchylania matrycy słychać bardzo delikaty szmer, co jednak nie powinno nas zniechęcać. Laptopa musimy otwierać dwoma rękoma. Oznacza to, że opór jest na tyle duży, że podczas wykonywania codziennych zadań nie powinniśmy być świadkami chwiejącego się ekranu. W czasie pisania, kiedy laptopa trzymamy na kolanach zachowuje on pełną stabilność i pozwala na komfortową pracę. Zawiasy ekranu są szerokie na 4 cm i stabilnie utrzymują pokrywę w wybranym położeniu.

Przyglądają się dalej wyświetlaczowi musimy napomknąć o ramce, która otacza ekran. Została ona wykonana z przymglonego plastiku, który niestety zbiera odciski naszych palców. Nie są one jednak szczególnie mocno widoczne i w porównaniu do błyszczącego plastiku można spokojnie przymknąć na nie oko.

Tecra A11-19C została wyposażona w szereg interfejsów komunikacyjnych. Na wyposażeniu Toshiba zastosowała zarówno porty dla multimediów, jak i rozwiązania standardowe. Jak pewnie nie wszyscy wiecie producent ten w interfejsy USB wyposaża dodatkowo w funkcję Sleep-and-Charge, która pozwala ładować urządzenia takie jak telefony komórkowe czy odtwarzacze MP3 nawet wtedy, gdy laptop jest wyłączony.

Rozmieszczenie portów może wśród niektórych osób budzić wątpliwości. Mam tutaj na myśli umieszczenie dwóch portów USB 2.0 oraz złączy mikrofonu i słuchawek w przedniej części prawego boku. Dużo lepiej przemyślany jest przód i tył urządzenia, gdzie znajdziemy m.in. port szeregowy, gniazdo VGA, gniazdo zasilania oraz RJ45.Na froncie wygodnym rozwiązaniem jest czytnik kart pamięci i przełącznik Wi-Fi.

Urządzenie stoi na czterech gumowych nóżkach, dzięki czemu jest bardzo stabilne i nie przesuwa się bo bardziej śliskich powierzchniach. Na spodzie znajduje się również złącze stacji dokującej, które w połączeniu ze schowanymi pod przednią krawędzią zatrzaskami, pozwala na szybkie i stabilne podłączenie komputera do stanowiska pracy.

przód: diody sygnalizacyjne, czytnik kart, przełącznik WiFi

lewy bok: USB, eSATA/USB, wylot układu chłodzenia, Mini DisplayPort, ExpressCard/54

prawy bok: wyjście słuchawkowe, wejście mikrofonowe, 2x USB, napęd optyczny

tył: blokada Kensingtona, VGA/D-Sub, port szeregowy, gniazdo zasilania, akumulator, RJ45