Dell Venue 7 - test tabletu

Dell wyposażył swojego 7 calowca w ekran IPS o rozdzielczości 1280x800 pikseli, co przy tej przekątnej wydaje się optymalnym rozwiązaniem. Trzeba również zwrócić uwagę na fakt, że tak naprawdę niewiele tabletów w cenie poniżej 500 zł oferują taką rozdzielczość. Ale przejdźmy do konkretów – jak właściwie sprawuje się ekran? Pierwsze wrażenie – szczególnie dla osób, które bardzo często korzystają z urządzeń z ekranami typu IPS może być negatywne. Kolory wydają się dość słabe jak na tego typu matrycę, brak im wyrazistości. Czerń również wydaje się delikatnie gorsza niż w innych ekranach tego typu, a na dodatek widoczna jest siatka digitizera. Przeszkadza ona szczególnie na białym tle, gdzie przez pierwsze minuty człowiek odnosi wrażenie jakby ekran posiadał wadę fabryczną. Na plus zasługują natomiast kąty widzenia, które jak na tablet tej klasy są dobre i nie można mieć do nich zastrzeżeń. Postrzeganie ekranu zmienia się jednak wraz z czasem użytkowania tabletu. Siatka digitizera staje się niezauważalna, a kolory nie wydają się już wyblakłe – a raczej dobrze odwzorowane. Na plus zasługuje również poziom jasności ekranu. Ustawienie 0% nie nadaje się
w zupełności do korzystania z tabletu, gdyż wszystko jest po prostu zbyt ciemne. Osobiście korzystam z Dell'a na suwaku ustawionym na około 15% - i taki poziom jasności ekranu w zastosowaniach domowych wydaje się optymalny. Maksymalny poziom jasności ekranu to 295 cd/m2. Mógłby być on troszeczkę większy, gdyż przy bardzo słonecznych dniach użytkowanie tabletu może sprawiać nieco problemu. Tym bardziej, że ekran pokryty jest szkłem które odbija światło jak lustro. Mimo kilku wad kwestię ekranu zaliczyć trzeba jednak na plus. Dotyk reaguje bardzo szybko i sprawnie, ekran jest czuły i doskonale wyłapuje nasze zamiary. Wbudowany czujnik światła działa również bardzo dobrze i całkiem nieźle wyłapuje zmiany natężenia światła. Podobnie z akcelerometrem, który nie ma problemów z wyłapywaniem pozycji w jakiej znajduje się tablet i zawsze dopasowuje ekran w odpowiedni sposób. I jeszcze jedna mała uwaga dla estetów – ekran strasznie lubi kolekcjonować nie tylko wspomniane wcześniej odciski palców, ale również kurz.

Jeśli chodzi o kwestię kamer Dell nie wyróżnia się na tle konkurencji. O ile nasycenie kolorów jest w miarę akceptowalne - o tyle zdjęciom brakuje ostrości i pojawiają się dość widoczne szumy. Tak więc zapewnienia Della ze strony internetowej, że „tylna kamera pozwala robić znakomite zdjęcia” można wsadzić do kosza. Również filmy nie zachwycają, a szczególnie ich rozdzielczość wynosząca zaledwie 720x480 pikseli. Jednak w przypadku tabletu uważam, że to czepianie się na siłę. Po pierwsze tablet ma służyć do innych rzeczy niż robienie zdjęć, a po drugie w obecnych czasach każdy praktycznie posiada smartfon, który jest znacznie wygodniejszy do tego by uchwycić chwile z naszego życia.

Duży plus dla Dell'a należy się natomiast za wbudowany głośnik. Szkoda co prawda, że producent nie zastosował tutaj dwóch przetworników po obu stronach urządzenia, ale i tak jest nieźle. Sam głośnik gra dość głośno, nie jest to może poziom, który pozwoli rozkręcić imprezę przy ognisku – jednak do oglądania filmów jest w zupełności wystarczający. Jeśli chodzi o jakość dźwięku nie można się tutaj do niczego przyczepić. Głośnik gra czysto nawet na maksymalnym poziomie głośności. Dźwięki są wyraźne i nie mamy żadnego problemu z wyłapaniem poszczególnych sekcji dźwiękowych. Smaczku dodaje również fakt, że potrafi z siebie wydobyć całkiem przyjemne niskie tony – przynajmniej biorąc pod uwagę wielkość zastosowanego przetwornika i cenę urządzenia. Wyjście słuchawkowe również zasługuje na pochwałę. Dźwięk na słuchawkach jest czysty i klarowny, pozbawiony zniekształceń i używa się go z dużą dozą zadowolenia.