Ozone Strike Battle Spectra – test klawiatury

Ozone Strike Battle Spectra przyjechała do nas zapakowana w niewielki karton, z którego dowiadujemy się, że model ten pozwala nam na zaprogramowanie do 30 makr, jest w pełni mechaniczny oraz oferuje podświetlenie 16,8 milion kolorów RGB. To oznacza, że zaszły tutaj zmiany w porównaniu do modelu Ozone Strike Battle. Zobaczymy jak mają się one w praktyce.

Wraz z klawiaturą otrzymujemy także instrukcję szybkiego startu, naklejkę z logo producenta oraz cztery przyklejane podkładki antypoślizgowe na spód urządzenia. Jak już wspomnieliśmy na początku trafił do nas model wyposażony w przełączniki mechaniczne Cherry MX Red, aczkolwiek w sklepach znajdziemy także wersję z przełącznikami niebieskimi, brązowymi i czarnymi.

Nowość Ozone zbudowana jest z dwóch głównych elementów, czyli plastikowego spodu i aluminiowej strony wierzchniej. Są one ze sobą bardzo dobrze spasowane – nic nie skrzypi czy nie trzeszczy. W naszym przypadku wierzch, jest w takim samym kolorze jak spód, czyli czarny. To w aluminiowym elemencie umieszczone są przełączniki. Wykonany z aluminium, ale też doskonale wykończony i ładnie wyglądający. Nie jest to co prawda szczotkowane aluminium, ale narzekać nie możemy. Wszystkie przełączniki zostały dobrze osadzone. W zasadzie trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia w tej kwestii.

Nakładki klawisze wykonane zostały z tworzywa ABS 94HB, które sprawia wrażenie trwałego i bardzo łatwo się je wyjmuje. W przypadku dłuższych klawiszy nie zabrakło stabilizatorów. Nie mamy tutaj do czynienia z żadnymi luzami, a te naciskają się bardzo płynnie podczas szybkiego pisania czy grania. Te klawisze wymienia się już nieco trudniej. Mamy tutaj układ klawiszy US QWERTY (87 przycisków) z małym Enterem oraz dodatkowym przyciskiem Ozone służącym do obsługi dodatkowych funkcji (Fn).

Spód i część boków wykonana jest z plastiku. Lubią one zbierać odciski naszych palców. Spód nie wyróżnia się niczym szczególnym. Mamy tutaj dwie rozkładane stopki, na których znalazły się nakładki antypoślizgowe. Kiedy są one jednak złożone przyczepność do podłoża jest gorsza, chociaż nadal w pełni wystarczająca za sprawą gumowym trzem paskom, które umieszczono bliżej przodu Strike Battle Spectra.

Sprzęt podłączamy do komputera za pomocą przewodu o długości 1,5 metra, który wyposażony jest w bardzo cienki oplot. Jego jakość może budzić zastrzeżenia. Z przyjemnością obserwowalibyśmy tutaj opcję wypinanego kabla USB.