Kolejny silny notebook ze znanej stajni
Asus N56VM - test laptopa
Spis treści
Zastosowany został 6-komorowy akumulator o pojemności 56Wh. Przy dosyć wydajnym procesorze i dodatkowej karcie graficznej zapewnia on raczej przeciętne czasy pracy na zasilaniu bateryjnym. Pomiary dokonane przy pomocy programu Battery Eater dały następujące wyniki:

Czasy nie rzucają na kolana, ale 2 filmy spokojnie da się obejrzeć, blisko 6 godzin na czytanie to również niemało. Przy pełnej wydajności zabawy wystarczy na godzinę – w tym przypadku lepiej mieć pod ręką jakieś gniazdko.
Spód jak i górna powierzchnia nie nagrzewa się do temperatur powodujących dyskomfort w użytkowaniu. Nie dokonano pomiarów pirometrem więc ocena ta jest subiektywna. Natomiast sam procesor grzeje się solidnie – temperatura najgorętszego rdzenia podczas obciążania procesora w programie Cinebench wyniosło 79 stopni C. Szum wentylatora podczas takiego obciążenia wyraźnie słyszalny i pracę (zabawę) w takich warunkach trudno nazwać komfortową. Powietrze opuszczające obudowę było gorące. Na szczęście podczas typowych zadań (Internet, praca z dokumentami, poczta itp.) wentylator załącza się rzadko, do tego z dużo mniejszą prędkością obrotową i hałas nie przeszkadza. Uruchomienie wymagających gier powoduje ponowne rozkręcenie wentylatora do maksymalnych prędkości i hałas jest wyraźnie słyszalny.


47115
4

0
Komentarze
AndiMara
2013-01-05 15:04:03
~userek
2013-01-07 04:35:26
~ewa
2013-01-07 05:19:45
~mik
2013-03-02 15:41:29