Mionix Castor – test myszki

Mionix Castor została zapakowana w inne wizualnie opakowanie, niż w przypadku innych gryzoni, które testowaliśmy np. Naos 7000. Pudło wykonano z twardego plastiku, który dobrze chroni sprzęt. Po jego otwarciu z prawej strony widzimy gryzonia, a poza nim instrukcję obsługi oraz kilka naklejek z logo marki i napisem Eat Sleep Game Repeat.

Sam gryzoń już przy pierwszym kontakcie robi świetne wrażenie. Został on wykonany z dobrej jakości materiałów. W większości jest to gumopodobne tworzywo, które ma zapewnić odpowiednią przyczepność. Na niej lubią pojawić się odciski, które są dosyć trudne do usunięcia. Castor jest przeznaczony dla osób praworęcznych, zarówno tych, które grają chwytem palm, grip czy claw. W zasadzie to bardzo uniwersalny produkt, który pozwala na ułożenie placów w konfiguracji 1+2+2 lub 1+3+1, chociaż lepiej wybrać ten drugi układ. Lewa strona urządzenia jest mocno wyprofilowana, ale to nie odbiera jej wspomnianej uniwersalności. Bok ten jest nieznacznie pochylony, przez co kciuk wygodnie spoczywa w tym miejscu. Prawa strona także z przodu jest lekko pochylona w stronę podkładki, a z tyłu ulega zwężeniu ku górze. Taki kształt zapewnia bardzo wygodne ułożenie palca małego oraz serdecznego.

Myszka waży tylko 93 gramy (bez kabla) i posiada sześć programowalnych przycisków: dwa główne, dwa boczne, jeden do zmiany wartości DPI oraz jeden w rolce. Ich moment aktywacji jest dobrze wyczuwalny, a opór średni. 24-stopniowy Scroll posiada odpowiedni opór i wyczucie każdego ząbka, a nad nim mamy dobrze położony przycisk do zmiany DPI, który swoją pracą także nie budzi zastrzeżeń.

Kabel posiada solidny oplot, jest wystarczająco elastyczny i lekki. Jego długość wynosi około 2 metry i ma średnicę 3 mm. Na jego końcu znajduje się pozłacana wtyczka USB z logiem producenta.

Na spodzie gryzonia Castor widzimy dwa, sporej wielkości teflonowe ślizgacze, które gwarantują odpowiednią pracę urządzenia. Mamy tutaj także oczko sensora optycznego PMW-3310, który jest bardzo precyzyjny i dokładny nawet przy znaczących wartościach DPI. Może on pracować przy maksymalnej rozdzielczości 10000 DPI. Poza tym spód wykonano ze sztywnego plastiku. Nie mamy tutaj naklejki znamionowej, bowiem umieszczono ją przy wtyczce USB na kablu.