» załóż konto» przypomnij hasło

Logitech MX Anywhere 3 – recenzja myszki

Autor: Wiesław Truszkowski | Data: 2022-06-09 01:04:20

A A A | Wejść na stronę 13300 | Komentarzy 0

Logitech MX Anywhere 3 – recenzja myszki

Coraz więcej osób staje się posiadaczami komputerów przenośnych, a w szczególności Maców. Stają one przed pytaniem jaką mysz kupić, żeby korzystanie z takiego urządzenia było wygodne, a zarazem wydajne. Zapewne są tutaj zwolennicy Magic Mouse, która jest minimalistyczna, ale jednak brakuje jej wielu funkcji, które znajdziecie w bohaterze tego artykułu. Przez ostatnie miesiące mieliśmy okazję testować model MX Anywhere 3, który bardzo pozytywnie nas zaskoczył. Jeżeli jesteście ciekawi jak sprzęt ten sprawdzał się podczas codziennej pracy to zapraszamy do dalszej lektury.

Urządzenie zostało zapakowane w pudełko, jak wszystkie inne produkty z serii MX. Jest ono w czarnym kolorze, a na nim umieszczono zdjęcie produktu. W środku poza samym gryzoniem znajdujemy także odbiornik Unifying, kabel USB-C do ładowania oraz zestaw instrukcji.

Kiedy porównamy model MX Anywhere 3 do poprzedniczki, czyli wersji 2 lub 2S, to nie zauważymy znaczących różnic. Okazuje się, że to nadal bardzo kompaktowe urządzenie, o podobnych kształtach i wymiarach. Po dłuższej chwili jesteśmy jednak w stanie wyczuć, że profil gryzonia jest zmieniony, aczkolwiek nadal doskonale leży w dłoni. Nie zabrakło także lekkiego wcięcia na kciuk, dzięki czemu ten ma miejsce, żeby spoczywać swobodnie. Kiedy jesteśmy już przy gabarytach, to określmy je sobie dokładnie. Mowa tutaj o urządzeniu o wadze nieco poniżej 100 gramów i wymiarach 34,4 x 65 x 100,5 mm. Mysz możemy umieścić w damskiej torebce, czy też torbie od laptopa. Zmieści się ona dosłownie wszędzie.

Jak łatwo zauważyć sprzęt ten jest znacząco symetryczny, jednak nadal sugerowanym odbiorcą jest osoba praworęczna. Po bokach umieszczono gumowe wstawki, które mają zapewnić pewny chwyt. Ogólnie całość wykonana jest z tworzywa sztucznego, które jest dobrej jakości, a poszczególne elementy są perfekcyjnie spasowane. Nie powinniśmy się obawiać, że to sprzęt na rok czy dwa, bowiem wiele wskazuje na to że powinien posłużyć znacznie dłużej.

Na spodzie mamy sporej wielkości ślizgacze, które sprawiają, że MX Anywhere 3 gładko porusza się po blacie czy podkładce i jest naprawdę cicha. Do tego mamy tutaj wydajny sensor Darkfield, którego maksymalna rozdzielczość wynosi 4000 DPI.

W porównaniu do poprzednika mamy tutaj nowszy port USB-C, zamiast micro-USB. To właśnie za jego pomocą będziemy ładować tytułowy sprzęt, a Logitech określa, że powinno to mieć miejsce średnio co 70 dni. My testowaliśmy MX Anywhere 3 dosyć długo, dzięki czemu możemy powiedzieć że w praktyce ładowanie jest potrzebne częściej. Dobrze umieszczono gniazdo ładowania, ponieważ jest ono nieco ukryte, co sprawia że design jest bardziej atrakcyjny.

Logitech przystosowuje swoje myszy do charakterystycznego ułożenia dłoni. W przypadku tych najmniejszych mamy sugerowane umieszczenie górnej części śródręcza z palcami, zamiast całej dłoni. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na logicznie położone przyciski. Oczywiście mamy tutaj dwa guziki główne, dodatkowy przycisk pod rolką oraz kolejne dwa przyciski pod kciukiem. Co ciekawe nie zabrakło opcji przewijania na boki, za co odpowiada scroll, jednak nie wychyla się on na boki, jak w poprzednich generacjach, a żeby poruszać się w poziomie musimy przytrzymać strzałkę w górę i obracać rolką pionowo. Na pewno takie rozwiązanie jest bardziej precyzyjne.

Kiedy już jesteśmy przy rolce to warto przypomnieć, że pokrętło to nazwane zostało MagSpeed i jest znane m.in. z modelu MX Master 3. Jest ono znacznie cichsze i pozwala na pracę w trybie płynnym i precyzyjnym. W tym pierwszym możemy spokojnie przewinąć kilka stron dokumentu jednym ruchem, a w tym drugim będziemy poruszali się wiersz po wierszu. Zmiana trybu odbywa się przy pomocy przycisku w górnej części urządzenia.

Dużą zaletą MX Anywhere 3 jest możliwość jednoczesnego podłączenia do trzech urządzeń jednocześnie. Komunikacja może odbywać się poprzez Bluetooth lub adapter Unifying. My mieliśmy przyjemność testować sprzęt w środowisku MacOS i całość pracowała idealnie. Co więcej Logitech zapewnia, że jego sprzęt jest także zgodny z systemem iPadOS, co pozwoli nam na znacznie wygodniejsze sterowanie iPadem.

Podczas codziennego korzystania z tego urządzenia łatwo zauważyć, że Logitech popracował nad odpowiednim wyważeniem gryzonia. Poprzednik MX Anywhere 3 miał środek ciężkości znacznie bliżej frontu urządzenia, przez co sterowanie było mniej komfortowe. Tutaj różnica jest subtelna, ale wyczuwalna, większość masy jest z przodu, przez co możemy uzyskać wyższą precyzję pracy.

Logitech MX Anywhere 3 to myszka o drobych rozmiarach, dobrze dopasowana do dłoni, jednak jak już wspomnieliśmy przeznaczona do chwytu fingertip grip. Żeby jednak uzyskać jej pełnię możliwości powinniśmy sięgnąć po oprogramowanie Logitech Options, które pozwoli nam m.in. na skorzystanie z funkcji Logitech Flow, czyli obsługi kilku urządzeń jedną myszką. Z istotnych opcji jest oczywiście regulacja szybkości wskaźnika, płynne przewijanie i kierunek pracy scrolla. Dla rolki mamy jeszcze dostępną funkcję SmartShift oraz regulację czułości. Ciekawostką jest także regulacja siły przewijania. Chodzi tutaj o to, że możemy zmienić opór jaki stawia przed nami scroll. Nie da się ukryć, że Magspeed to najlepsza rolka jaką do tej pory wymyślono i to właśnie ona robi dużą różnicę na korzyść produktu Logitecha.

Podsumowanie

Po pierwszych chwilach z MX Anywhere 3 nie sądziliśmy, że sprzęt ten okaże się w jakikolwiek sposób rewolucyjny. Znaliśmy już poprzednie generacje z tej serii, a design najnowszego modelu niewiele się wyróżniał. Okazało się jednak, że drobne różnice mogą mieć bardzo duże znaczenie. Zastosowanie nowej rolki to nie tylko cichsza praca, ale także większa precyzja. Dodatkowo gryzoń płynniej porusza się po różnych powierzchniach, a oprogramowanie Logi Options pozwala nam dostosować urządzenie do naszych potrzeb. Możemy śmiało powiedzieć, że na rynku trudno o lepszą, kompaktową myszkę. Niestety produkt ten nie należy do tanich i trzeba za niego zapłacić około 400 złotych, co jest jednak sporym wydatkiem.

rekomendacja

  •  
  • 1

  •  
Warto przeczytać: Do góry

Komentarze


Konkursy

  • Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.

  • Konkurs świąteczny 2020

    Konkurs świąteczny 2020

    Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...

  • 10 urodziny vortalu!

    10 urodziny vortalu!

      Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...