» załóż konto» przypomnij hasło

iPad, iPhone i HTC One mają już slot pamięci ;)

Kingston MobileLite Wireless – test

Autor: Wiesław Truszkowski | Data: 2013-09-26 15:28:10

A A A | Wejść na stronę 34309 | Komentarzy 3

Kingston MobileLite Wireless – test Firma Kingston niedawno wprowadziła na rynek nowe urządzenie o nazwie MobileLite Wireless. Sprzęt ten jest przeznaczony przede wszystkim dla osób, które nie posiadają w swoich tabletach, komputerach czy smartfonach slotu na karty pamięci czy też wystarczającej liczby portów USB, przez co ich pamięć wewnętrzna jest ograniczona. Nowość Kingstona może pracować do 5 godzin na baterii podczas przeglądania plików i jest wygodnie ładowana poprzez port USB. Oznacza to, że żywotność akumulatora jest o 25% wyższa w stosunku do poprzedniej generacji Wi-Drive (bezprzewodowy dysk flash o pojemności 64 lub 128 GB). Co więcej, MobileLite Wireless może służyć jako ładowarka dla urządzeń mobilnych, co w szczególności powinno spodobać się osobom dużo podróżującym. Sprawdźmy, jak sprzęt spisuje się w praktyce.

Podczas targów CES w styczniu tego roku firma Kingston zaprezentowała urządzenie Wi-Drive+ MobileLite, które jak się okazało było wersją beta produktu, który testujemy teraz. Sprzęt ten jest zaprojektowany przede wszystkim dla osób, które chcą w bezprzewodowy sposób dzielić się swoimi zdjęciami, filmami, dokumentami itd. To idealny pomysł dla posiadaczy HTC One, iPadów czy iPhone’ów.

Urządzenie zostało zapakowane w widoczny na zdjęciu niewielki kartonik w biało-czarnym kolorze. Na jego froncie umieszczono zdjęcie urządzenia oraz informacje o najważniejszych cechach. Z tyłu mamy dane w kilku językach.

Kingston Mobilelite

W środku całość została dobrze zabezpieczona folią ochronną. W skład zestawu wchodzi kabel USB o długości 18 cali, adapter do kart microSD, instrukcja obsługi oraz samo urządzenie, które objęte jest roczną gwarancją.

Kingston Mobilelite

MobileLite Wireless ma wymiary 124,8 x 59,9 x 16,65 mm i waży 98 gramów. Są to gabaryty, które zapewniają dużą mobilność i wygodne użytkowanie. Przyglądając się bliżej urządzeniu możemy zauważyć, że na jego obudowie umieszczono diody, które informują o podłączonym zasilaniu i ładowaniu oraz kiedy połączenie z WiFi jest aktywne. Dioda LED zmienia kolor w zależności od poziomy naładowania (do 50% jest zielona, od 50-25% jest bursztynowa, a czerwono świeci poniżej 25%).

Kingston Mobilelite

Na lewym boku umieszczono port microUSB do ładowania MobileLite Wireless lub podłączenia czytnika kart pamięci oraz port USB do ładowania urządzeń mobilnych lub podłączenia dysku typu flash. Port USB zapewnia napięcie 3,7 V.

Kingston Mobilelite

Po przeciwległej stronie mamy tylko czytnik kart SD. Gniazdo to obsłuży karty typu SD, SDHC i SDXC. Możemy również skorzystać ze specjalnego adapteru z zestawu i odczytać karty MicroSD. Trzeba tutaj wspomnieć, że gniazdo niespecjalnie ułatwia wkładanie i wyjmowanie kart. Jest ono dosyć toporne.

Kingston Mobilelite

W pobliżu wspomnianych diod LED mamy przycisk zasilania oraz malutki reset. Ten pierwszy trzeba przytrzymać przez około 3 sekundy, co uniemożliwia przypadkowe wyłączenie sprzętu Kingstona. W przypadku chęci ładowania urządzenia zewnętrznego wystarczy je podłączyć i nacisnąć przycisk przez 1 sekundę.

Kingston Mobilelite

Na spodzie MobileLite Wireless mamy naklejki z numerami seryjnymi. Oprócz tego cztery nóżki, na których stawiamy sprzęt. Niestety nie są one antypoślizgowe.

Kingston Mobilelite

Kingston Mobilelite

W środku urządzenia zamontowano baterię o pojemności 1800 mAh typu Li-Poly. Pozwoliło to naładować moją Nokię Lumia 920 jedynie do 50%. Również wewnątrz zamontowano radio WiFi, które obsługuje standard 802.11g/n i stosuje zabezpieczenie WPA2. Oznacza to, że albo zrezygnujemy z komunikacji ze sprzętem, który nie wspiera WPA2 lub będziemy mieli niezabezpieczone połączenie.
 

Warto przeczytać: Do góry

Komentarze

  • Sławekpl

    2013-09-27 22:19:11

    po przeczytaniu pierwszy zdań zrodziła się u mnie myśl, że ta recenzja to przedruk z jakiegoś hamerykańskiego portalu czytając kolejne akapity utwierdziłem się w swoim przekonaniu
    jeśli coś takiego robicie to wypada poinformować, że nikt z redakcji tego ustrojstwa na oczy nie widział, a publikacja jest na zlecenie producenta dziadostwa i na podstawie dostarczonych przez nich materiałów, dystrybutor w Polsce następnym razem niech zatrudni lepszego tłumacza, bo ten odwalił fuszerkę
    zawsze lepsza prawda niż taka manipulacja w żywe oczy,
    nie macie zbyt dużo odwiedzających, portal się praktycznie nie rozwija, komentarzy tyle co aborygenów w Ciechocinku, więc trzeba dbać o swoją renomę, nie wiem czy dla kilku srebrników taki tekst było warto wklejać...
  • Sroka

    2013-09-28 01:07:09

    kupiłem jakiś czas temu Wi-Drive i dla mnie rewelacja, tym bardziej, że użytkuję od dawien dawna ipada i teraz wreszcie mam więcej niż 16 gb pamięci wew. żeby coś takiego zrobili co poszerza ram to byłby lux :D
  • AndiMara

    2013-09-28 20:13:46

    Godny gadżet, ale sporo za drogi.

Komentarz 3


Konkursy

  • Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.

  • Konkurs świąteczny 2020

    Konkurs świąteczny 2020

    Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...

  • 10 urodziny vortalu!

    10 urodziny vortalu!

      Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...