BitFenix Pandora ATX – test obudowy

Seria Pandora doczekała się już sześciu odmian, jednak najciekawsze dopiero przed nami, bowiem dzisiaj przyjrzymy się modelowi ATX, który w końcu nie ogranicza użytkownika do zastosowania płyt głównych micro-ATX lub mini-ITX. Obudowa na pierwszy rzut oka prezentuje się świetnie, bowiem posiada liczne zagięcia oraz panel frontowy wykonany z błyszczącego plastiku. Blachy mają grubość około 1 mm. Wykonanie jest bardzo dobre, a spasowanie elementów nie budzi zastrzeżeń. Przód jednak narażony jest na wiele czynników, przez co po kilku tygodniach może on wyglądać gorzej niż po wyjęciu Pandory z pudła. Mamy tutaj wyświetlacz TFT o wielkości 2,8 cala i rozdzielczości 320 x 240 pikseli, a za sprawą oprogramowania od BitFenixa możemy wyświetlić na nim kolorowe logo producenta lub własny obrazek JPG, PNG lub GIF. Musimy go podpiąć przez wewnętrzną wtyczkę USB do płyty głównej. Nowość ma wymiary 558 x 510 x 203 mm.
W komplecie z obudową otrzymujemy aluminiowe logo do przyklejenia z przodu, podkładki antywibracyjne do montażu HDD, stelaż do montażu rezerwuara, podstawkę pod pompkę LC, śrubki montażowe i sześć opasek zaciskowych.

Najistotniejszym elementem stylistyki Pandory są boczne panele, które zachodzą na front. Tym właśnie model ten wyróżnia się najmocniej na tle konkurencji. Na panelu roboczym mamy okno o wymiarach 380 x 320 mm, które trochę zmniejsza sztywność, ale wygięcie ścianek i tak nie jest łatwe. Z wierzchu są one lekko chropowate. Nachodzące na front płaty skrywają wloty powietrza, dzięki czemu możliwe jest dostarczenie powietrza do wentylatorów z przodu. Filtr przeciwkurzowy wymaga podniesienia obudowy i wyjęcia go od spodu.

Górny panel to praktycznie w całości perforowana powierzchnia, chociaż bliżej przodu mamy panel I/O, który oferuje standardowy zestaw portów, czyli dwa USB 3.1 Gen1 (USB 3.0), dwa USB 2.0 oraz złącza audio. Metalowa siatka to filtr powietrza, który możemy zdjąć poprzez naciśnięcie go w dwóch miejscach i wyciągnięcie. Zamontujemy za nim wentylatory 3x 120 mm lub 2x 140 mm. Poza tym z przodu mamy przycisk power i reset oraz diody LED pokazujące pracę komputera i dysku HDD.

Tył Pandory ATX również posiada kilka elementów, które nawiązują do zaokrągleń z przodu. Na górze mamy dostęp do przepustów na węże chłodzenia wodnego, pod nimi wentylator 120 mm z łożyskiem olejowym oraz miejsce na panel I/O. Nie zabrakło siedmiu miejsc na karty rozszerzeń i zasilacz ATX na samym dole.

Na spodzie widzimy cztery stopki, które posiadają piankowe podkładki. To one mają zapobiegać przesuwaniu się komputera i tłumić przenoszenie drgań. Pod zasilaczem jest filtr przeciwkurzowy wysuwany od tyłu. Nie mamy tutaj miejsca do zamontowania kolejnego wentylatora.