Mysz terenowa
Wireless Mouse 5000
Tak więc sprawdzamy możliwości BlueTrack Technology. Kładę myszkę na jednolitej podkładce, ruszam nią i oczywiście chodzi idealnie bez zakłóceń i przeskoków itp. Teraz dla porównania kładę ją na drewnianym blacie biurka. Ponownie ruszam myszką, klikam i nie widzę różnicy między pracą na podkładce czy na biurku. Przerzucam się więc na kolorowy, miękki dywan. Powtarzam czynności wyżej opisane i nie mogę uwierzyć własnym oczom. Znów nie widać różnicy. Myszka chodzi tak, jak na wcześniejszych podłożach. Sytuacja powtarza się na marmurowym parapecie, gumolicie, białej kartce papieru, pościeli i jeans’owych spodniach. Dlatego tez można, porównując nasze urządzenie do samochodu, nazwać Wireless Mouse 5000 myszką terenową.
Zobaczymy na co stać naszego gryzonia kiedy weźmiemy go pod lupę. Odpalamy program Mouse Rate Checker. Sprawdzamy nim odświeżanie, czyli częstotliwość pobierania danych z myszki. Do tego pomiaru oprócz wyżej wymienionego programu wykorzystuje także DirectInput Mouse Hz oraz VMouseBench. We wszystkich trzech przypadkach myszka osiąga wynik około 125 Hz. Nie jest to wynik powalający, ale czego więcej możemy spodziewać się od mychy bezprzewodowej? Podobne parametry osiągają przecież standardowe gryzonie z "ogonami".
>Sprawa ma się gorzej jeśli chodzi i interpolacje. Do tego testu używam ponownie VMouseBench. W sumie postanowiłem wykonać 9 pomiarów: przy rozdzielczości minimalnej, optymalnej (średniej) i maksymalnej na trzech różnych podłożach: jednolitej podkładce, drewnianym biurku i miękkim dywanie. Zacznijmy od najmniejszego DPI. Przesuwając powoli myszką w prawo przytrzymując LPM, sprawdzam czy powstała linia jest ciągła, czyli czy mycha nie gubi pikseli. Wszystkie trzy próby okazały się sukcesem. Podkręcamy więc DPI do pozycji optymalnej. Po raz kolejny powolnym ruchem „maluję” linię. Osiągnięcia z poprzednich prób nie udało się powtórzyć. Interpolacja występuje, jednak nie jest ona bardzo wyraźna. Co jakiś czas pojawiają się luki, jednak mówiąc krótko – „ujdzie w tłumie”. Jednak przy zwiększeniu rozdzielczości do maksimum myszka wypada blado. Regularnie w linii pojawia się pusty piksel. Wireless Mouse 5000 nie nadaje się więc dla osób pracujących chociażby z programami graficznymi, dla których każdy piksel jest ważny. Co jednak cieszy? Na wyniki, co jest zaskoczeniem, nie wpływa wcale podłoże. Nie ma praktycznie różnicy pomiędzy pomiarami z podkładki a dywanu. Dlatego też uważam, że w przypadku interpolacji nie jest dobrze ani źle.
Kolejny test wykonałem w środowisku 3D w grze typu FPP. (akurat nawinął mi się Counter Strike). Wykonuję kilka obrotów postacią w różnych kierunkach. Jak się okazało celownik znajduje się tam, gdzie się spodziewałem co udowadnia brak występowania akceleracji wstecznej. Następnie wykonuję jeden, szybki, pełny obrót postacią i zapamiętuję drogę jaką przebyłem myszką. Czynność tą powtarzam, jednak z mniejszą prędkością. Jeżeli postać patrzy w to samo miejsce co na początku to wszystko jest w porządku. Niestety w naszym przypadku tak nie jest. Dlatego mamy do czynienia z akceleracją zwykłą. Takiemu producentowi jak Microsoft nie powinno się to przytrafić…
Myszka ta nie została stworzona wyłącznie z myślą o maniakach gier komputerowych. Mimo wszystko musi podołać przynajmniej mniej wybrednym graczom. Włączam więc kilka gier, przede wszystkim wymagające strzelanki. Ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że myszka ta „daje radę”. Dzięki odpowiedniemu kształtowi i bocznym przyciskom gra staje się przyjemna. Pomimo długiego czasu spędzonego nad grą, nie odczuwa się zmęczenia ręki, a nawet spocona dłoń cały czas może pewnie utrzymać gryzonia dzięki gumowym wstawkom. Przyciski nie są głośne wiec nie rozpraszają użytkownika. Istnieje jednak pewien szczegół, który będąc plusem przy przeglądaniu stron czy dokumentów, podczas grania staje się koszmarem. Rolka w Wireless Mouse 5000 chodzi niezwykle gładko, wręcz bez oporu. Umożliwia to szybkie i płynne przesuwanie tekstu, na przykład w Wordzie lub witryny internetowej. Jednak najczęściej w takich grach, jak chociażby wspomniany Couter Strike, rolkę wykorzystuje się do zmiany broni. Przy takim „bez oporowym” ruchu trafienie w pożądaną broń graniczy z cudem. Dopiero po wielogodzinnym treningu nabiera się jako takiego wyczucia. Mimo wszystko można się przez to nieźle zirytować i stracić ochotę do gry.
Zobaczymy na co stać naszego gryzonia kiedy weźmiemy go pod lupę. Odpalamy program Mouse Rate Checker. Sprawdzamy nim odświeżanie, czyli częstotliwość pobierania danych z myszki. Do tego pomiaru oprócz wyżej wymienionego programu wykorzystuje także DirectInput Mouse Hz oraz VMouseBench. We wszystkich trzech przypadkach myszka osiąga wynik około 125 Hz. Nie jest to wynik powalający, ale czego więcej możemy spodziewać się od mychy bezprzewodowej? Podobne parametry osiągają przecież standardowe gryzonie z "ogonami".
Maksymalna rozdzielczość DPI
Minimalna rozdzielczość DPI
Średnia rozdzielczość DPI
Kolejny test wykonałem w środowisku 3D w grze typu FPP. (akurat nawinął mi się Counter Strike). Wykonuję kilka obrotów postacią w różnych kierunkach. Jak się okazało celownik znajduje się tam, gdzie się spodziewałem co udowadnia brak występowania akceleracji wstecznej. Następnie wykonuję jeden, szybki, pełny obrót postacią i zapamiętuję drogę jaką przebyłem myszką. Czynność tą powtarzam, jednak z mniejszą prędkością. Jeżeli postać patrzy w to samo miejsce co na początku to wszystko jest w porządku. Niestety w naszym przypadku tak nie jest. Dlatego mamy do czynienia z akceleracją zwykłą. Takiemu producentowi jak Microsoft nie powinno się to przytrafić…
Myszka ta nie została stworzona wyłącznie z myślą o maniakach gier komputerowych. Mimo wszystko musi podołać przynajmniej mniej wybrednym graczom. Włączam więc kilka gier, przede wszystkim wymagające strzelanki. Ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że myszka ta „daje radę”. Dzięki odpowiedniemu kształtowi i bocznym przyciskom gra staje się przyjemna. Pomimo długiego czasu spędzonego nad grą, nie odczuwa się zmęczenia ręki, a nawet spocona dłoń cały czas może pewnie utrzymać gryzonia dzięki gumowym wstawkom. Przyciski nie są głośne wiec nie rozpraszają użytkownika. Istnieje jednak pewien szczegół, który będąc plusem przy przeglądaniu stron czy dokumentów, podczas grania staje się koszmarem. Rolka w Wireless Mouse 5000 chodzi niezwykle gładko, wręcz bez oporu. Umożliwia to szybkie i płynne przesuwanie tekstu, na przykład w Wordzie lub witryny internetowej. Jednak najczęściej w takich grach, jak chociażby wspomniany Couter Strike, rolkę wykorzystuje się do zmiany broni. Przy takim „bez oporowym” ruchu trafienie w pożądaną broń graniczy z cudem. Dopiero po wielogodzinnym treningu nabiera się jako takiego wyczucia. Mimo wszystko można się przez to nieźle zirytować i stracić ochotę do gry.
Warto przeczytać:
Do góry
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
~Manam
2018-05-11 17:34:04
NA MINUS:
- rolka - po kilku latach guma na rolce zrobiła się jak plastelina... i odpadła. Poza tym, wciskanie rolki (jako przycisk) udaje się co 3-4 raz!
- guma na obudowie - też sparciała i ślizga się jak silikon.
NA PLUS:
- ergonomia - bardzo dobrze "leży" w ręce.
- poruszanie myszy - niebieska dioda rozpoznaje ruchy nawet na szkle, naprawdę.
- energooszczędność - bardzo długo trzyma na akumulatorach - eneloop'y ładuję raz na rok!
- boczne guziki - można je zaprogramować i ustawić np. regulację głośności.