Test coolerów Scythe Yasya i Rasetsu

Pierwszy z opisywanych coolerów przyjechał został zapakowany w standardowym, jak przystało na Scythe opakowaniu. Oznacza to, że znajdziemy na nim tysiąc informacji, każe napisane inną czcionką i w innym kolorze. Taki projekt powoduje, że potencjalny odbiorca musi zainteresować się produktem. Na frontowej ściance znajdziemy zdjęcie schładzacza, wentylatora oraz kontrolera obrotów. Wyraźnie wyszczególnione zostały technologie zastosowane w Yasya. Na bokach znajduje się opis i specyfikacja techniczna coolera, jednak wszystko w językach obcych.

W pudełku oprócz samego schładzacza znajdziemy również:

• Wentylator Scythe SlipStream120 PWM z wtyczką 4-pin, który jest połączony z kontrolerem obrotów (montowanym naw miejscu kart rozszerzeń)
• Pasta termoprzewodząca
• Instrukcja montażu (język angielski, japoński, francuski, niemiecki, hiszpański oraz rosyjski), jest oczywiście wersja obrazkowa
• Mocowanie dla wentylatora – 1szt.
• Zestaw montażowy dla podstawek Intel oraz AMD

Czego nam zabrakło? Oczywiście zapinek do drugiego wentylatora – przecież Yasya posiada miejsce na opcjonalny wentylator. Dziwny krok producenta. Jednak zdecydowany plus za dodatek w postaci kontrolera obrotów, co prawda jeżeli nasza obudowa stoi pod biurkiem to będzie on rzadko używany, aczkolwiek może okazać się przydatny do samodzielnej regulacji prędkości „śmigła”.

Przyjrzyjmy się bliżej samej konstrukcji radiatora. Został on zaprojektowany w stylu Tower, czyli popularnej wieży. Jego wymiary to kolejno: 130 x 108,5 x 159 mm. Waga wraz z wentylatorem wynosi niecałe 850 gram. Na samym dole zastosowano dodatkowy radiator (bezpośrednio na podstawie), który ma zwiększyć wydajność w odprowadzaniu ciepła z procesora. Podobne rozwiązanie spotkaliśmy przy coolerze Alpenföhn Nordwand rev. B, który jak się później okazało jest jednym z lepszych urządzeń tego typu na rynku.

Schładzacz posiada aż sześć rurek cieplnych heat-pipe, które przechodzą przez kolumnę aluminiowych finów. Te zostały ułożone w strukturę "Trident Multi Layer Fin Structure", która oznacza zastosowanie nacięć w kształcie trójkąta i ułożenie ich w nieregularny sposób w celu lepszego przepływu powietrza przez radiator. Rurki termoprzewodzące zostały ładnie wykończonymi nakładkami, co zdecydowanie zwiększa walory estetyczne (podobna sytuacja miała miejsce w Silver Arrow).

Podstawka została wykonana z miedzi i dodatkowo pokryta warstwą niklu, żeby uniknąć ewentualnej korozji. Została ona prawie przygotowana na „lustro”, co widzicie na zdjęciach.

Zastosowany wentylator SlipStream120 PWM 120 mm oznaczony jako "SY1225SL12HPVC" może pracować w zakresie od 470 do 1900 obrotów na minutę. Generując przy tym hałas 7,05-37 dB. Przepływ powietrza przy najmniejszej prędkości jest mizerny – tylko 37 CFM, natomiast po ustawieniu na maksimum mamy już ponad 110 CFM. Może być on sterowany poprzez załączony do zestawu kontroler lub PWM. W drugim przypadku możemy wybrać zakres pomiędzy 470-1340 oraz 740-1900 RPM.

Drugi z testowanych coolerów – Scythe Rasetsu został podobnie jak jego poprzednik zapakowany w kolorowe pudełko z dużą ilością zdjęć i opisów. Jest ono zdecydowanie niższa i szersze co wynika z rozmiarów radiatora.

Wymiary tego coolera to 130 x 141 x 130 mm, a waga to 730 gram.

Układ finów jest taki sam jak w Yasya (jest ich o 2 mniej, bo 52 sztuki) – mają one również nieregularny kształt w celu zwiększenia ilości przetłaczanego powietrza przez radiator. Środek tej konstrukcji nie posiada żeberek, co powoduje, że bezpośrednio na heat-pipe’y jest nawiewane powietrze z wentylatora. Wszystko to powoduje, że cooler z perspektywy wygląda jak dwa oddzielne zbudowane kolejno z 22 i 30 finów. Sześć rurek termoprzewodzących o średnicy 6mm zostało podzielone na dwie sekcje z czego każda utrzymuje oddzielną część żeberek. W przypadku Rasetsu producent nie zastosował ładnych, aluminiowych końcówek na heat-pipe’y. Jest to spowodowane za pewne ich boczną orientacją.

Zastosowany tutaj wentylator to dokładnie ten sam model co w przypadku Yasya, dlatego nie będzie po raz drugi o nim pisać.