Test chłodzenia Cooler Master V6GT

Pierwszą rzeczą jaka rzuca się w oczy jest bardzo ciekawie zaprojektowane pudełko. Mam tutaj nie tylko ciekawe wykonanie graficzne kartonu, ale również jego funkcjonalność (jak można tak to nazwać). Chodzi mi konkretnie o górną pokrywę, która jest zamykana na rzepy. Na tle czarno-czerwonej kolorystyki znajdziemy listę obsługiwanych socketów, logo V6GT oraz hasło: "Muscle Cooling/200W Cooling Solution". Nie zabrakło również dokładnej specyfikacji i kilku zdjęć produktu.



Po wyjęciu urządzenia z pudełka zauważamy, że podstawka radiatora została dobrze zabezpieczona miękkiej pianki. W małym białym pudełku znajdziemy wszystkie akcesoria potrzebne do montażu oraz instrukcję instalacji. Dodatkowo jest dwuletnia gwarancja na wszelkie wady materiałowe i produkcyjne.



Radiator został zbudowany z 55 finów, które posiadają 0,6 mm grubości. Przechodzi przez nie 6 rurek termoprzewodzących. Po dwóch stronach za pomocą systemu czterech klipsów zamontowano wentylatory 120x120x25 mm. Posiadają one przyciemniane ostrza, falisty kształt oraz łożyska DynaLoop, których żywotność oceniono na 40 tysięcy godzin pracy. Prędkość obrotowa jest w zakresie pomiędzy 800, a 2200 RPM, przy hałasie od 15 do 38 dB. Podłączamy je za pomocą 4-pinowego złącza, dzięki czemu posiadają one system obrotów PWM. Przepływ powietrza w zależności od prędkości obrotowej wynosi 34—94 CFM, co oznacza, że przy maksymalnej prędkości otrzymamy ponad 180 CFM, co jest imponującym wynikiem.


Podstawka radiatora jest płaska, jednak nie została wykończona na „lustro”. Powierzchnia jest teksturowana, wykonana z miedzi (podobnie jak heatpipe). Cooler Master dodatkowo pokrył te elementy cienką warstwą niklu, aby zapobiec korozji oraz nadać ładny błyszczący wygląd.







Kiedy zdemontowałem wentylatory i górą płytkę V6GT okazał się całkiem standardową konstrukcją. Finy nachylone są pod niewielkim kątem około 5 stopni, co jak zapewniają inżynierowie CM poprawia chłodzenia, zwiększa powierzchnię odprowadzenia ciepła oraz zmniejsza turbulencje powietrza podczas przepływu. Gdy spojrzymy od góry to zauważamy, że rurki heatpipe ułożone są w podwójny kształt litery V.



Demontaż wentylatorów w celu np. oczyszczenia z kurzu jest bardzo łatwy. Nie mają one również bezpośredniego kontaktu z radiatorem, ponieważ producent zadbał o gumowe podkładki, które mają za zadanie tłumić drgania podczas pracy.


Cooler Master nie zapomniał o zwiększeniu walorów estetycznych swojego produktu i zastosował podświetlenie górnej części V6GT. Została ona dodatkowo zaprojektowana w sposób, który pozwala kojarzyć ją z wyglądem silnika. Po wciśnięciu przycisku z logiem producenta nasze diody LED mogą świecić na czerwono, niebiesko i fioletowo. Ten ostatni jest połączeniem dwóch poprzednich co przy spoglądaniu pod odpowiednim kątem może być nieco mylące. Bardzo ciekawe i niestandardowe rozwiązanie. Uważam je za bardziej praktyczne niż podświetlane wentylatory, których światło często może okazać się zbyt silne. Aby podświetlanie działało musimy podłączyć zasilanie za pomocą złącza Molex. Na koniec wszystkie fakty w jednej tabelce: