Dobry wybór?
Samsung D900i
Spis treści
Muzyka odtwarzana może być przez głośnik lub słuchawki.
W pierwszym przypadku wykorzystana jest słuchawka od rozmów, więc jakość jest taka, że słychać tylko, że coś gra. Przesadzam oczywiście, ale jestem audiofilem, słyszę więcej niż większość ludzi i rozumiem to co słucham.
Amatorzy słuchania muzyki przez głośnik będą zawiedzeni. Gdyby zastosowano dodatkowy głośnik w obudowie tak jak w Sony Ericsson'ach byłoby na pewno wyraźnie lepiej. Ale czy zwiększanie grubości telefonu i dokładanie prądożernego głośnika jest potrzebne? Zgodnie z moim zdaniem i potrzebami nie ma to sensu.
Słuchawki również nie zafundują nam przyjemności z odsłuchu. Są one zbyt duże, aby dało się je umieścić w miarę pewnie w "przedtrąbiach" usznych. Przy każdym ruchy głowy wypadają, przeszkadza kostka do odbierania rozmów, a przewód jest zbyt gruby.
Słuchawek nie da się w ogóle komfortowo umieścić w uszach, tak aby uzyskać najlepsze wrażenia słuchowe. Gdy położymy je swobodnie w małżowinach to słyszymy otoczenie, dźwięk z telefonu jest przytłumiony, a "pchełki" (a raczej "pchliska" ze względu na rozmiar) wypadają. Gdy się uprzemy i wciśniemy "pchliska" głębiej w uszy to usłyszymy niewiele więcej od buczenia (podobnego do fali stojącej wytworzonej w małym pomieszczeniu przez duże kolumny). "Pchliska" mają niby otwory w tylnej części do wyrównywania ciśnienia w uchu, ale to nic nie daje.
W pierwszym przypadku wykorzystana jest słuchawka od rozmów, więc jakość jest taka, że słychać tylko, że coś gra. Przesadzam oczywiście, ale jestem audiofilem, słyszę więcej niż większość ludzi i rozumiem to co słucham.
Amatorzy słuchania muzyki przez głośnik będą zawiedzeni. Gdyby zastosowano dodatkowy głośnik w obudowie tak jak w Sony Ericsson'ach byłoby na pewno wyraźnie lepiej. Ale czy zwiększanie grubości telefonu i dokładanie prądożernego głośnika jest potrzebne? Zgodnie z moim zdaniem i potrzebami nie ma to sensu.
Słuchawki również nie zafundują nam przyjemności z odsłuchu. Są one zbyt duże, aby dało się je umieścić w miarę pewnie w "przedtrąbiach" usznych. Przy każdym ruchy głowy wypadają, przeszkadza kostka do odbierania rozmów, a przewód jest zbyt gruby.
Słuchawek nie da się w ogóle komfortowo umieścić w uszach, tak aby uzyskać najlepsze wrażenia słuchowe. Gdy położymy je swobodnie w małżowinach to słyszymy otoczenie, dźwięk z telefonu jest przytłumiony, a "pchełki" (a raczej "pchliska" ze względu na rozmiar) wypadają. Gdy się uprzemy i wciśniemy "pchliska" głębiej w uszy to usłyszymy niewiele więcej od buczenia (podobnego do fali stojącej wytworzonej w małym pomieszczeniu przez duże kolumny). "Pchliska" mają niby otwory w tylnej części do wyrównywania ciśnienia w uchu, ale to nic nie daje.

Warto przeczytać:
Do góry
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze