QPAD MK-30 – test klawiatury mechanicznej

Testowany przez nas model MK-30 zostaje natychmiast po podłączeniu do komputera rozpoznany przez system Windows, przez co nie musimy instalować żadnych dodatkowych sterowników. Dodatkowymi funkcjami będzie zarządzać bezpośrednio z klawiatura za pomocą przycisku FN.

QPAD dobrał do tej klawiatury przełączniki Kailh Blue RGB, których cechą charakterystyczną jest transparentny plastik, który przepuszcza więcej światła, co gwarantuje nam ładniejszy efekt podświetlenia. Takie same znajdziemy np. w modelu Zalman KM900M. Podczas testów nie wykazywały one problemu z niechcianym podwójnym kliknięciem lub jakimiś opóźnieniami. Przełączniki są klikające, o wyczuwalnym i słyszalnym kliku. Są one praktycznie takie same jak Razer Green, które montuje się w wielu klawiaturach Razera. Po naciśnięciu przycisku usłyszymy odgłos kliku, który jest wyczuwalny i zapewnia natychmiastowy feedback, dlatego też łatwo i przyjemnie pisze się na tego rodzaju klawiszach. Niestety niebieskie przełączniki są najgłośniejsze.

Dodamy tylko, że we wszystkich grach poza wymagającymi RTS'ami, Kailhy spisywały się równie dobrze co MX Cherry. Osoby, używające wcześniej Cherry MX oczywiście zauważą różnicę głównie w feelingu klawiszy. Nie da się ukryć, że na Cherry MX Blue jest płynniej i szybciej, a Kailhy bardziej przypominają maszynę do pisania, ale i do tej można się przyzwyczaić. W FPSach czy MMO klawiatura nie odgrywa tak znaczącej roli, więc możemy spokojnie korzystać z niebieskich przełączników.

Jak przystało na model mechaniczny ma on znaczącą przewagę nad klawiaturami konwencjonalnymi, w których sygnał jest wysyłany do komputera za pomocą wciśnięcia przycisku, dopiero wtedy kiedy ten jest całkowicie naduszony. W tym przypadku sygnał jest wysyłany znacznie wcześniej co oszczędza nasz czas i energię podczas grania i pisania. Według nas zastosowane tutaj przełączniki Kailh nie są w żadnym wypadku gorsze o Cherry MX Blue, bowiem reagują niesamowicie szybko i pozwalają nam utrzymać przewagę nad rywalem. Ponadto producent podaje, że ich żywotność wynosi aż 60 milionów naciśnięć (a nie 50 milionów jak w przypadku Cherry MX). Wymagają one użycia siły około 60 g, a po około 1,8 mm dają wyraźne kliknięcie. Oczywiście akustyka klawiszy to sprawa indywidualna jednak mogą one na dłuższą metę trochę irytować.

Dzięki funkcji anti-ghosting możemy nacisnąć jednocześnie tyle klawiszy ile tylko chcemy. Wszystkie zostaną zarejestrowane i przesłane bez opóźnień do komputera. Jak już wspomnieliśmy nie mamy tutaj żadnych funkcji makro, co oznacza, że musimy obejść się bez pewnych udogodnień i samodzielnie wykonywać żądane kombinacje przycisków.