Mionix Avior SK – test myszki

Avior SK to myszka symetryczna, której nie jesteśmy w stanie dopasować do swojej dłoni, jak chociażby produkty Mat-Catz. Nie posiada także systemu ciężarków przez co nie mamy możliwości dociążenia jej. Trochę szkoda, bowiem ta ostatnia cecha bardzo by się przydała przy urządzeniu o neutralnych kształtach. Uważamy jednak, że sprzęt daje nam dużą swobodę ułożenia dłoni i sprawdzi się głównie wśród zwolenników chwytu palm. Chociaż wygodnie złapać ją także mieszanką fingera z claw. Większość osób powinna też uznać rozłożenie masy z prawidłowe, chociaż zapewne będą i tacy, dla których będzie ona zbyt lekka (100 gramów bez kabla). Sprzęt ten nie wyślizguje się z dłoni, nawet kiedy ta jest spocona.

Komfort pracy z Avior SK nie pozostawia wiele do życzenia. Sprzęt jest przyjemny w dotyku, dobrze leży w dłoni, a przyciski są umieszczone na bardzo intuicyjnych miejscach. Łatwo korzysta się z dodatkowych klawiszy po bokach (pod kciukiem i palcem serdecznym). Na spodzie umieszczono teflonowe ślizgacze, które bardzo dobrze sprawdzają się w czasie pracy na różnych powierzchniach.

Produkt marki Mionix sprawdzi się bardzo dobrze podczas rozgrywki. Myszka ta świetnie dawała radę w czasie zabawy w szybkich strzelankach oraz grach, które wymagały od nas precyzji. Praca wszystkich przycisków jest prawidłowa – mają one wyraźny klik i wyczuwalny skok. Najlepiej sprawdzają się jednak klawisze główne z przełącznikami OMRON, które mają nam zapewnić ekstremalnie długą żywotność.

Rolka znajdująca się na grzbiecie myszki nie gubi się przy szybkich ruchach i oferuje wyczuwalny klik. Jej działanie jest pewne i daje duży komfort w czasie rozgrywki. Obok niej umieszczono dwa dodatkowe przyciski, do których trochę trudno uzyskać dostęp w czasie dynamicznej zabawy. To jednak bolączka dużej liczby gryzoni na rynku.

Dzięki czujnikowi optycznemu, który znamy chociażby z SteelSeries Rival urządzenie jest bardzo precyzyjne. Mowa tutaj o sensorze Pixart PMW3310DH, który sprawdza się świetnie na każdej podkładce – w tym Alioth i Propus 380, o których piszemy na kolejnych stronach. Średni LOD wynosi tutaj 1-1,5 mm. W czasie testów nie zauważyliśmy zjawiska predykcji oraz jitteringu (do granicy 5000 DPI).

Przy wysokich rozdzielczościach widoczny był efekt wygładzania, co w trakcie normalnego użytkowania pozwala na łatwiejsze wykonywanie czynności kursorem i zapewnia miękki „feeling”. Nie ma tutaj także mowy o interpolacji nawet przy najwyższych czułościach sensora. Maksymalna szybkość kursora na używanych przez nas podkładkach firmy Mionix wynosiła nawet 5 m/s. Nie udało nam się wywołać efektu akceleracji negatywnej.

Wraz z myszką otrzymujemy dostęp do oprogramowania na stronie producenta. Dzięki niemu możemy zarządzać ustawieniami gryzonia, które zapisujemy w pięciu profilach. Nie ma żadnego problemu z zarządzeniem podświetleniem rolki czy loga z tyłu. Mamy do wyboru różne efekty -światło ciągłe, pulsowanie, zanikanie, rotację kolorów, a także możliwość wyłączenia. Aplikacja jest bardzo intuicyjna, dzięki czemu nawet mniej doświadczone osoby powinny poradzić sobie z jej obsługą.

Oprogramowanie zostało podzielone na pięć kart, w których znajdziemy ustawienia myszki i jej sensora, podświetlenia i makr. Na koniec pozostaje nam jeszcze obsługa techniczna i możliwość aktualizacji firmware Avior SK. Jak widzicie na obrazkach mamy możliwość zmiany np. czułości sensora, prędkości wskaźnika, dystansu pomiędzy myszką, a podkładką, ustawieniu wartości predykcji i kąta nachylenia, szybkości scrolla, zmiany polling rate (125, 250, 500 i 1000) czy nawet sprawdzeniu jakości podłoża na którym pracuje nasz sprzęt.

Warto wspomnieć jeszcze o tej ostatniej funkcji czyli "Surface Quality Analyzer Tool", która ma powiedzieć nam czy powierzchnia na której obecnie pracujemy jest prawidłowa. Bada ono gęstość i równość podkładki. Co ciekawe nawet kiedy wynik wynosi np. 10% (dla podkładki materiałowej) to Avior SK działa na niej doskonale.