Sprawdzenie nowej serii polskiego producenta
Goclever Insignia 500 - test smartfonu
Spis treści
A jak smartfon spisał się w czasie normalnego użytkowania? Generalnie rzecz biorąc – bardzo dobrze. W czasie okresu testowego nie mogłem narzekać na wygodę korzystania z Insigni. W wersji „chudej” świetnie leżała w dłoni i prezentowała się bardzo elegancko. Z kolei w pakiecie z dużą baterią nie było już tak łatwo zapanować nad rozmiarami telefonu, jednak gumopodobny materiał, z którego wykonano klapkę robił swoje i nie pozwalał wyśliznąć Insigni z ręki.
Należy pochwalić Goclever za kawał solidnie wykonanej pracy w czasie projektowania i składania smartfona. Zastosowano bardzo dobrej jakości materiały, które zostały świetnie spasowane. Wszystko leży jak ulał, a telefon pozostaje jednocześnie bardzo elegancki nawet w grubszej odsłonie.
Kolejną zaletą Insigni 500 jest jej wyświetlacz. Na tym polu również nie można mieć nic do zastrzeżenia. Kolory są dobrze odwzorowane, barwy żywe, a kąty widzenia – szerokie. Jasność wyświetlacza jak na panujące standardy jest zadowalająca nawet w czasie słonecznego dnia. Dolna wartość jest natomiast nieco zbyt jasna, na szczęście za pomocą odpowiedniej aplikacji bardzo łatwo można przyciemnić wyświetlacz. Jedynym problemem, o którym można mówić w przypadku ekranu jest pewien niemiły fakt. Pojawił się on po około tygodniu użytkowania. W pewnym momencie dostrzegłem, że jeden piksel jest zepsuty. Pozostaje mieć nadzieję, że to tylko pojedynczy i odbiegający od normy wybryk.
Jakość rozmów jest bardzo dobra. Przekazywany strumień dźwiękowy jest bardzo dobrze słyszalny po drugiej stronie linii. Głośnik do rozmów spisuje się bardzo dobrze.
Przyczepić można się zestawu słuchawkowego dołączonego do zestawu. Podobnie jak w Insigni 5 zastosowano konstrukcję dokanałową. Sam koncept na ogólny wygląd nieco się zmienił. A szkoda, bo słuchawki z „piątki” były naprawdę mocnym punktem zestawu – wygodne, poręczne, nieźle grające i wyposażone w płaski kabel uniemożliwiający plątanie się. Niemal żadna z tych cech nie ma odzwierciedlenia w Insigni 500. Nowe słuchawki kiepsko trzymają się ucha, odstają od głowy, brakuje im płaskiego kabla. A przede wszystkim – słabo grają.
Głośnik zewnętrzny również nie spisuje się najlepiej. Dźwięk wydobywający się z niego ma w sobie bardzo mało basu, a scena muzyczna jest bardzo wąska.
Kolejne problemy dotyczą czujnika światła, który nie działał jak należy oraz widżetów. Od pewnego momentu zauważyłem, że nie instalują się poprawnie – po prostu ich brakuje. Dziwna sprawa, bo do pewnego momentu nie było żadnych komplikacji.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
Vroya
2014-11-03 13:57:37
~vitek
2014-11-03 14:05:12
~kryspin
2014-11-03 14:22:42
~gracjann
2014-11-03 15:38:57
Tomek WilczyĹski
2014-11-03 19:03:11