Freecom mHDD SLIM 1TB – test dysku zewnętrznego

Firma Freecom ogłosiła w maju tego roku, że wprowadzi do sklepów nowe nośniki mHDD Slim. Zapowiadała, że będą to bardzo lekkie i stylowe urządzenia zamknięte w eleganckiej obudowie. Czy tak jest w rzeczywistości?

Dysk, który otrzymaliśmy do testów zamknięty jest w solidnym kartonie, który gwarantuje jego bezpieczeństwo na czas transportu. Na białych ściankach umieszczono liczne informacje o produkcie i podstawową specyfikację tego modelu. Jest ono zamykane na magnes, co naszym zdaniem sprawdza się bardzo dobrze. W środku znajdziemy przede wszystkim wspomniany dysk mHDD Slim.

Nośnik został wykonany z aluminium, jest lekki i bardzo poręczny. To zapewnia, że nie będziemy mieli problemów z jego ewentualnym transportem. Wersja, którą dostaliśmy do sprawdzenia oferuje pojemność 1 TB, ale są też w sprzedaży modele dwukrotnie większe. Do wyboru mamy także jeden z trzech kolorów urządzenia (srebrny, złoty lub grafitowy).

Jak już wspomnieliśmy mamy tutaj do dyspozycji wtyk USB-C, który od standardowego USB różni się grubością, bowiem jest zdecydowanie cieńszy. Bliżej mu do microUSB lub Lightening. To krok w dobrą stronę, bowiem będziemy mogli niebawem oglądać jeszcze cieńsze laptopy i tablety, które otrzymają nowy interfejs. Najważniejsze są jednak transfery, które według teorii mają być 2x wyższe niż w przypadku standardowego USB 3.0.

W komplecie z mHDD Slim producent załączył nam dwa przewody. Jeden to standardowy pod USB 3.0 oraz drugi dla USB typu C. Dzięki temu nowy nośnik znajdzie zastosowanie także wśród starszych komputerów, telewizorów itd. Oba kable są bardzo krótki, przez co ich wykorzystanie w komputerach przenośnych jest wygodne. Dużo gorzej sytuacja ma się jednak w przypadku pecetów.

Pod obudową wykonaną ze szczotkowanego aluminium umieszczono 2,5 calowy dysk SATA o prędkości obrotowej 5400 RPM, który ma pozwolić na transfery z prędkością do 480 Mbit/s. Postanowiliśmy wykonać kilka testów, żeby sprawdzić czy zapewnienia producenta są prawdziwe. Oczywiście dysk działa od razu po podłączeniu go do komputera. Na nim znalazło się dodatkowe oprogramowanie, które służy między innymi do wykonania kopii zapasowej swoich danych, szybkiego wyczyszczenia dysku oraz uzyskania informacji o stanie nośnika. Do dyspozycji mamy realnie 931 GB przestrzeni.

Na początku możecie zobaczyć, jakie rezultaty osiągnęliśmy po podłączeniu dysku poprzez port USB 3.0. Są to typowe wartości, które osiągają urządzenia tego typu.

Do wykonania testów pod USB 3.1 typu C wykorzystaliśmy płytę główną Asus Maximus VIII Hero Alpha. Zainstalowaliśmy czystego Windowsa 10 na dysku SSD SATA III, żeby uniknąć wąskiego gardła. Wyniki jak na zewnętrzny dysk twardy były bardzo dobre i wyniosły 204 MB/s przy odczycie danych oraz 180 MB/s przy zapisie. To pozwalało nam na skopiowanie pięćdziesięciu plików MP3 o wielkości 4 MB w ciągu sekundy.

Oprócz tego nie sposób nie wspomnieć, że dysk Freecom jest wyjątkowo cichy i w porównaniu do innych testowanych przez nas modeli wyróżniał się bardzo wysoką kulturą pracy.