Cooler Master MasterWatt 650W – test zasilacza

Firma Cooler Master wprowadziła na rynek nową serię zasilaczy MasterWatt, która ma zaoferować kilka nowych funkcji, których do tej pory nie widzieliśmy w jednostkach budżetowych. Poprawiono także ich estetykę i wykonanie. Mają one zastąpić serię GM tego producenta, która oferowała modele o mocy wyjściowej 550, 650 i 750 W. Sam CM podkreśla, że jego nowe zasilacze są dedykowane dla graczy, którzy mają ograniczony budżet i przykładają dużą wagę do stosunku cena/jakość. Jeżeli jesteście ciekawi jak model MasterWatt 650 W wypadł w naszych testach i czy warto się nim zainteresować to zapraszamy do lektury!
Zasilacz przyjechał do nas w ciemnym opakowaniu, które zawiera kilka zdjęć jednostki, a także krótką specyfikację techniczną. W oczy rzucają się informacje na temat certyfikatu 80Plus Bronze oraz 5-letniej gwarancji. Znajdujemy tutaj informację, że sprzęt będzie pracował bezgłośnie, kiedy pobór będzie wynosił poniżej 97,5 W. W środku znajdujemy dosyć następujące akcesoria: kabel zasilający, modułowe kable, instrukcję obsługi i śrubki montażowe. Ogółem wszystko co niezbędne i nic poza tym.
Nowe zasilacze zamknięte są w standardowej, czarnej, metalowej skrzynce i posiadają 120 mm wentylator chłodzący Silencio, który ma zapewnić dużą cichszą pracę. Znalazł się on na środku za metalowym grillem. Śmigło zostało poddane wymianie w porównaniu do serii GM, dzięki temu też jest możliwość całkowicie pasywnej pracy urządzenia, kiedy obciążenie wynosi poniżej 15%. Sam wentylator zapewnia prędkość do 2500 RPM (12 V, 0.16 A) i wykorzystuje łożysko LDB. Dokładne oznaczenie tego modelu to DF1202512RFLN. Producent podaje, że żywotność wynosi w tym wypadku 160000 godzin.
Jak widzicie dwa niezbędne kable zamontowane jest na stałe tj. ten ze złączem 20+4 pin do zasilenia płyty głównej oraz 4+4 pin EPS/CPU. Reszta przewodów jest w pełni modułowa i sami możemy zdecydować, które z nich mają być podłączone. Testowany przez nas półmodularny zasilacz oferuje w sumie pięć opcjonalnych kabli, gdzie znajdziemy dwie wtyczki 8-pin PCIe.
Przeciwległa do wentylatora ścianka jest wykonana w całości z litej blachy. Boczne panele oferują logo producenta i nalepkę ze specyfikacją prądowo-napięciową, co sprawia, że jednostkę możemy zamontować głównie śmigłem skierowanym w dół. W tej drugiej konfiguracji będziemy widzieli nalepkę z danymi jednostki przez okno obudowy, co raczej nie prezentuje się zbyt dobrze. Całość lubi także zbierać odciski naszych palców.
Na jednej ściance mamy wyjście kabli, a po drugiej przycisk I/O, złącze zasilania oraz powierzchnię o strukturze plastra miodu.
Kolejną rzeczą, która rzuca nam się w oczy jest ulepszone w stosunku do serii GM okablowanie. Mamy tutaj całkowicie czarne kable, a nie żółto-czerwone, jak miało to miejsce poprzednio. Poprawia to zdecydowanie wygląd jednostki, dzięki czemu możemy ją zastosować w obudowie z oknem i nie obawiać się, że całość będzie prezentowała się mało atrakcyjnie. Największe znaczenie mają kable widoczne, czyli te z wtyczkami 20+4 pin czy PCIe.
Model o mocy 650 W zapewnia kable do zasilenia płyty głównej (20+4 pin), procesora (4 pin EPS) i pięć kabli z różnymi wtyczkami do GPU, SSD, HDD i innych komponentów. Wszystkie są w całości czarne, płaskie i dobrze wykonane. Warto pamiętać, że inne modele z tej serii oferują inną konfigurację kabli i wtyczek. Ogólny układ kabli jest następujący:
- ATX 24-pin o długości 600 mm (18 AWG)
- CPU 4+4-pin o długości 650 W (18 AWG)
- 2x PCI-e 6+2-pin o długości 550+120 mm (16 AWG)
- 2x SATA+SATA+SATA+SATA o długości 500+120+120+120 mm (18 AWG)
- 1x SATA+Molex+Molex+Molex+Floppy o długości 500+120+120+120+120 mm (18 AWG)
Kolejnym plusem jest zwiększenie długości kilku kabli w serii MasterWatt. Głównie chodzi o do zasilenia kart graficznych, które są o 14% dłuższe niż w poprzednich generacjach.
Warto spojrzeć jeszcze na specyfikację MasterWatt 650W, z której dowiadujemy się, że oferuje on 22A poprzez szyny +3.3 V i +5 V. Pojedyncza szyna jest w stanie obsłużyć 54 A. We wnętrzu zasilacza możemy zobaczyć podstawowy kondensator chińskiej firmy TEAPO (85 C, 400V, 470 uF), czyli niekoniecznie z najwyższej półki 105 C. Jakość lutowania jest na mocną czwórkę. Nie zabrakło także kowerterów DC-DC po stronie wtórnej.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
~piter
2018-01-01 01:48:40
sam zasilacz niezły ale cena z tyłka , za tyle kupi focusa plus gold 550w od seasonica który nie dość że bije go jakościowo na kolana to jeszcze ma 10 lat gwarancji .