Czy istnieje obudowa dla graczy?
Aerocool PGS Vx-E
Pierwsze co rzuca się w oczy z przodu obudowy to wielka turbina niczym w silniku odrzutowym. Srebrna obejma z siatką podtrzymywana jest przez cztery czarne klamry. Czarna siatka w środku nie zawiera niestety filtra przeciwkurzowego.
Górny panel znacznie wystaje ponad resztę. Nadaje on agresywnego stylu całej konstrukcji. Najwyżej umieszczone logo AeroCool prowadzi w dół do pięciu zatok na dyski. Ostatnia zatoka 3.5 " daje również możliwość montażu panelu kontrolnego.
Po odczepieniu plastikowego panelu z przodu widać, że za siateczkami od slotów na napędy, umieszczono filtry, aby ograniczyć ilość kurzu dostającego się do wnętrza obudowy.
Jak widać, przedni panel nie łączy się z górnym garbem. Na samej górze frontowej ścianki, tuż pod przyciskami reset i start, znajduje się wąski wylot wentylacyjny. Na przyciskach, umieszczono dodatkowo diody. Górny panel wyposażony jest w dwa porty USB 2.0, wyjście słuchawkowe i mikrofonowe.
Po prawej stronie obudowy znajdziemy pusty panel. Jest on bardzo cienki i elastyczny. Aby zdjąć tę ściankę, trzeba użyć śrubokrętu w celu wykręcenia dwóch standardowych śrub. Cały panel jest trochę inaczej mocowany niż w większości takich konstrukcji. Nie wsuwamy go do przodu, lecz tylko wkładamy. Od razu, po włożeniu jest on na swoim miejscu. Trzeba jednak pamiętać o śrubkach, ponieważ bez nich, ścianka mogłaby wypaść po lekkim szturchnięciu.
Na lewej ściance odrzutowca znajdziemy dość ciekawe okno z drobną siatką. Jak nie trudno się domyślić, ma ono na celu zapewnić lepszą wentylację procesora i karty graficznej. Dodatkowo mamy możliwość zamocowania na niej dwóch dodatkowych wentylatorów. Siatka ma estetyczne wyżłobienia, oraz specjalne miejsca na śrubki do montażu fan'ów. Szkoda, że producent zdecydował się na zastosowanie większych śrubek tylko na tej ściance.
Tylna część obudowy również nie należy do pospolitych. Od razu widać, że zasilacz montujemy na dole, co staje się co raz bardziej popularnym rozwiązaniem. Na górze zostawiono miejsce dla wentylatora 120mm.
Pod miejscem na 120mm fan'a wycięto dwa otwory o przekroju 1/2" dla węży od układów chłodzących cieczą. Jeśli producent zdecydował się na ten chwyt, powinien do końca go przemyśleć. Brak tu jakichkolwiek gumowych pierścieni, które zabezpieczyłyby węże przed uszkodzeniem. Blacha nie jest oczywiście ostra, jednak przy takiej grubości, może zagrozić wężykom.
Niestety gniazda rozszerzeń zaślepione są zwykłymi metalowymi blaszkami, które wyrywamy już na stałe. Tylko dwie z nich wyposażone są w uchwyty, dzięki którym umieścimy je z powrotem na swoich miejscach. Jest to bardzo niewygodne rozwiązanie.
Sama konstrukcja stoi na czterech gumowych, nieregulowanych nóżkach. Dwie z nich są w okolicach wentylatora zasilacza, dzięki czemu tworzy się miejsce na przepływ powietrza.

Górny panel znacznie wystaje ponad resztę. Nadaje on agresywnego stylu całej konstrukcji. Najwyżej umieszczone logo AeroCool prowadzi w dół do pięciu zatok na dyski. Ostatnia zatoka 3.5 " daje również możliwość montażu panelu kontrolnego.
Po odczepieniu plastikowego panelu z przodu widać, że za siateczkami od slotów na napędy, umieszczono filtry, aby ograniczyć ilość kurzu dostającego się do wnętrza obudowy.
Jak widać, przedni panel nie łączy się z górnym garbem. Na samej górze frontowej ścianki, tuż pod przyciskami reset i start, znajduje się wąski wylot wentylacyjny. Na przyciskach, umieszczono dodatkowo diody. Górny panel wyposażony jest w dwa porty USB 2.0, wyjście słuchawkowe i mikrofonowe.
Po prawej stronie obudowy znajdziemy pusty panel. Jest on bardzo cienki i elastyczny. Aby zdjąć tę ściankę, trzeba użyć śrubokrętu w celu wykręcenia dwóch standardowych śrub. Cały panel jest trochę inaczej mocowany niż w większości takich konstrukcji. Nie wsuwamy go do przodu, lecz tylko wkładamy. Od razu, po włożeniu jest on na swoim miejscu. Trzeba jednak pamiętać o śrubkach, ponieważ bez nich, ścianka mogłaby wypaść po lekkim szturchnięciu.
Na lewej ściance odrzutowca znajdziemy dość ciekawe okno z drobną siatką. Jak nie trudno się domyślić, ma ono na celu zapewnić lepszą wentylację procesora i karty graficznej. Dodatkowo mamy możliwość zamocowania na niej dwóch dodatkowych wentylatorów. Siatka ma estetyczne wyżłobienia, oraz specjalne miejsca na śrubki do montażu fan'ów. Szkoda, że producent zdecydował się na zastosowanie większych śrubek tylko na tej ściance.
Tylna część obudowy również nie należy do pospolitych. Od razu widać, że zasilacz montujemy na dole, co staje się co raz bardziej popularnym rozwiązaniem. Na górze zostawiono miejsce dla wentylatora 120mm.
Pod miejscem na 120mm fan'a wycięto dwa otwory o przekroju 1/2" dla węży od układów chłodzących cieczą. Jeśli producent zdecydował się na ten chwyt, powinien do końca go przemyśleć. Brak tu jakichkolwiek gumowych pierścieni, które zabezpieczyłyby węże przed uszkodzeniem. Blacha nie jest oczywiście ostra, jednak przy takiej grubości, może zagrozić wężykom.
Niestety gniazda rozszerzeń zaślepione są zwykłymi metalowymi blaszkami, które wyrywamy już na stałe. Tylko dwie z nich wyposażone są w uchwyty, dzięki którym umieścimy je z powrotem na swoich miejscach. Jest to bardzo niewygodne rozwiązanie.
Sama konstrukcja stoi na czterech gumowych, nieregulowanych nóżkach. Dwie z nich są w okolicach wentylatora zasilacza, dzięki czemu tworzy się miejsce na przepływ powietrza.
Warto przeczytać:
Do góry
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze
maciek
2009-12-09 00:04:37
Adonim
2009-12-09 00:13:46
Adonim
2009-12-09 00:14:11
Mateusz
2009-12-09 00:19:18
Adonim
2009-12-09 00:23:21
Duath
2009-12-09 12:12:07