Dokanałówki za 50 złotych
Brainwavz Omega – test słuchawek

O tym, że firma Brainwavz lubi zaskakiwać wiedzieliśmy już od dawna. Mieliśmy niedawno okazję przyjrzeć się słuchawkom HM2 tej firmy, a teraz przyjechał do nas nowy model dokanałowy o nazwie Omega. Czy również w tym wypadku będziemy zadowoleni z urządzenia tego producenta? Warto już we wstępie podkreślić, że słuchawki Omega kosztują zaledwie 50 złotych. Zapraszamy do lektury.
Pokaż specyfikację 
Specyfikacja | |
---|---|
Typ przetwornika | Neodymowy dynamiczny |
Średnica Przetwornika | 6mm |
Częstotliwość przenoszenia | 20-20 000Hz |
Czułość | 96 dB |
Znamionowa moc wejściowa | 3 mW |
Impedancja nominalna | 16Ω |
Nominalny poziom SPL | 96dBz |
Mikrofon | Tak |
Przewód | 1.2m, miedziany |
Spis treści
Słuchawki Omega zostały zapakowane w małe, plastikowe pudełko na którego ściankach znajdziemy informacje o produkcie. Warto odnotować, że producent zastosował tutaj przetworniki dynamiczne 6 mm, impedancja wynosi 16 Om (idealnie do smartfonów) i pasmo przenoszenia 20 Hz – 20 kHz. Poza tym mamy tutaj w przewodzie mikrofon, który pozwoli nam prowadzić rozmowy.
W środku sprzęt umieszczony jest w foliowym woreczku. W komplecie znajdziemy nasadki silikonowe w różnych rozmiarach, pianki Comply w wersji T-400 (wersja M powinna pasować do większości użytkowników), rzep do spięcia słuchawek, klips do przypinania do ubrania (dobre rozwiązanie kiedy używamy słuchawek do biegania) oraz oczywiście same słuchawki. Widzimy, że na ich końcu znalazł się kątowy wtyk mini jack.
Słuchawki już na pierwszy rzut oka sprawiają dobre wrażenie. Są one bardzo małe i prosto zbudowane. Tuleje, w których umieszczono przetworniki wykonano z metalu. To sprawia, że wyglądają na zdecydowanie droższe i są przy tym solidne. Korpusy mają rozmiar dosyć dobrze dopasowany do większości uszu przez co stają się wygodnym kompanem z odpowiednią izolacją.
Na kablu mamy wspomniany mikrofon, obok którego znalazł się także przełącznik play/stop, głośniej i ciszej. Na jego końcu widzimy wtyk mini jack 3,5 mm, a kabel, który wychodzi z niego jest pokryty całkiem grubą izolacją. Mamy tutaj wytrzymałe łączniki. To powinno zapobiec szybkiemu uszkodzeniu przewodu na tym odcinku. Gorzej prezentuje się kabel od splittera do przetworników, bowiem jest on cieńszy. Zabrakło niestety budżetu na pokrowiec lub etui do Omeg, które byłoby bardzo miłym dodatkiem.
Do ich wykonania nie mieliśmy większych uwag w czasie trwania testów i mamy nadzieję, że Wy też nie będzie ich mieli.
Konkursy
Wszystkie konkursy zakończone. Zapraszamy wkrótce.
-
Konkurs świąteczny 2020
Po raz kolejny przygotowaliśmy dla Was Świąteczny Konkurs, w którym możecie wygrać bardzo atrakcyjne nagrody. Aby wziąć udział w...
-
10 urodziny vortalu!
Tak, już dziesięć lat jesteśmy z Wami! Z okazji naszej rocznicy przygotowaliśmy razem z naszymi partnerami dla Was kolejny konkurs z...
Komentarze